Rozdział III
Odwracam się… patrzę, siostra też nie może otworzyć drzwi od zewnętrznej strony. No i dobrze, pomyślałam. Zawsze mama na mnie krzyczy, choć nigdy nie rozumiem dlaczego, że mam problemy, a choć raz będzie tym dzieckiem ona. Ale ona przynajmniej będzie rozumiała dlaczego na nią krzyczą! Ona zawsze musi mieć lepiej.
Siostra waliła w klamkę coraz mocniej. No nie no – pomyślałam, zaraz otworzy i nie będzie żadnego krzyku! Na wszelki wypadek wzięłam najbliższe krzesło i podparłam drzwi. Teraz miałam uśmiech na ustach i czekałam dopóki przyjadą moi „rycerze”. Całe szczęście czekać długo nie musiałam. Usłyszałam jak krzyczą do mnie: „nie ruszać się!” „zaraz postawimy drabinę!”. Ucieszyłam się.
Całe szczęście siostra przestała walić klamką i ogółem z drugiej strony drzwi ucichło.