Dryyyyyyyyyyyyyn, dryyyyyyn, dryyyyyyyyyyyyyn – ktoś dzwoni. Biegłam, aby odebrać, lecz siostra mnie wyprzedziła, jak zawsze, huh:
-Ja odbiorę! – krzyknęła, zbiegła na dół i wzięła telefon, a gdy zobaczyła, kto dzwoni, aż skakała z radości. – to Fabian! – jej kolega ze starszej klasy, choć dla niej on to – jedyne marzenie - Cicho!!! – krzyknęła, choć była jedyną osobą mówiącą, bądź krzyczącą w tym domu. Zobaczyłam na nią porozumiewawczo, czyli nie będę rozmawiała w trakcie jej „randki” i poszłam do swojego pokoju, bo wiedziałam, że gdy ona zacznie opowiadać mi szczegółowo swoją randkę, to będzie nuuuda, a jak podsłucham z drugiego telefonu, to będę wiedziała, o czy będzie mówiła mi prawdę, czy nie. A więc wzięłam słuchawkę do ucha i zaczęłam słuchać. Od razu szło świetnie, rozmawiali o czymś tam, coś tam przegapiłam, a dalej szło tak:
- No proszę powiedz!
Obiecuję, że nie będę się śmiała! – błagała moja siostra, od razu zrozumiałam, że błaga, aby powiedział jej jakiś sekret, a więc ja zaczęłam słuchać baaardzo uważnie.
Obiecuję, że nie będę się śmiała! – błagała moja siostra, od razu zrozumiałam, że błaga, aby powiedział jej jakiś sekret, a więc ja zaczęłam słuchać baaardzo uważnie.
- No dobrze. Powiem ci, tylko obiecaj, że nie będziesz się śmiała i nie komu nie powiesz.- a ona obiecała.
- Pamiętaż jak byłem raz u ciebie? – mówił przyciszonym głosem – poprosiłem do toalety. Gdy zrobiłem „to co trzeba” próbowałem spuścić wodę, ale coś się zatkało. Wtedy próbowałem odetkać, walczyłem jak lew z toaletą, ale zrobiło się jeszcze gorzej… - dalej już nie mogłam wytrzymać, tak brało mnie do śmiechu, plus, że jeszcze przypomniałam, że trzeba było nam po nim zmieniać kibelek! Zapomniałam, że podsłuchuję czyjąś rozmowę, zaczęłam się śmiać! A jeszcze na dodatek przez nie uwagę wymknął mi się pumek i było bum!!!
Szybko zorientowałam się, co robię i gdzie jestem. Jak najszybciej odłożyłam słuchawkę. Teraz mi było nie do śmiechu. Będę miała przechlapane od siostry na 100 lat! Odliczałam sekundy. Tik tak, tik tak, za 5, 4, 3, 2, 1 i wkracza siostra! Była cała zełzawiona i wściekła. Tylko nie wiem jak te siostry od razu wiedzą kto je podsłuchiwał. Ja bym na jej miejscu podejrzewała nie tylko siebie ale i braci, więc chciałam zrzucić winę na nich, ale po minie siostry wiedziałam, że to się nie uda.
- Jak mogłaś! Zniszczyłaś mi życie! – ależ wcale nie zniszczyłam! Jeszcze żyje! Ale nie mówiłam żadnych komentarzy, przecież zawsze tak robi mama, kiedy się jej żalę. Siedzi cicho jak zaklęta, nawet gdy ją pytam, więc pomyślałam, zrobię dobry uczynek dla Mileny i posiedzę cicho. – dlaczego? Dlaczego się nie odzywasz? Wstyd ci? Jeszcze ta bomba! Jak mogłaś! Zniszczyłaś mi życie! – już nie ma pytań do mnie? Skończyły się? Gdybym mogła mówić, podpowiedziałabym jej pare. – Dlaczego? Odezwij się w końcu! Ach tak, a więc odegram się na tobie! Licz się ze słowami! – i uderzyła drzwiami. Jej ostanich słów nie zrozumiałam. „Licz się ze słowami”, co to niby miało znaczyć? Jak się odegra na mnie? Czyżby mam stać na baczność?
♥ . ; DD
OdpowiedzUsuńniezle... z tym kiblem supeer. EXTRA!!! Biba
OdpowiedzUsuń